24 maja, w piątek klasy pierwsza i trzecia wybrały się do zamku Grodziec.Wyjechaliśmy punktualnie o 7.30, a o 9.00 na dziedzińcu zamku czekała na nas pani przewodniczka w stroju z epoki: długiej, lnianej, ciemnoniebieskiej szacie i lnianym nakryciu głowy. Ciekawie i przystępnie opowiadała o losach zamku, przeznaczeniu komnat i mieszkańcach.
Następnie krętymi i stromymi schodami zaprowadziła nas do pięknej kaplicy i zbrojowni.Tam mogliśmy założyć hełm rycerski i wziąć do ręki miecz – bardzo ciężki! Dowiedzieliśmy się, że konie też miały specjalne zbroje. Jedni i drudzy musieli być bardzo silni, żeby nosić na sobie tyle żelastwa.

      Po tych zamkowych wędrówkach czekało na nas ognisko, na którym sami piekliśmy kiełbaski. No i wreszcie mogliśmy kupić sobie pamiątki. Prawie wszyscy uzbroili się w łuki, strzały,kusze, miecze i tarcze, a także piękne ozdoby na głowę dla księżniczek. Niektóre strzały wystrzelone w kierunku drzew już tam zostały.

     Na zakończenie robiliśmy sobie zdjęcia zakuci w dyby. To była w dawnych czasach jedna z wielu kar za niewielkie przewinienia. Widzieliśmy też inne narzędzia kar i tortur, a nawet ofiarę lochu głodowego, z której niewiele już pozostało. Na szczęście my cali, zdrowi i najedzeni wróciliśmy do domu i mogliśmy przez weekend wspominać wycieczkę.

Klasa I i III z wychowawczyniami